Sunderland Chelsea

W sobotnim meczu Sunderland pokonał Chelsea i awansował na czwarte miejsce w tabeli. Czy zdoła się na nim utrzymać? Najbliższe tygodnie zweryfikują, czy beniaminek zdoła utrzymać tak wysoką formę.

Forma Sunderlandu

Regis Le Bris pewnie prowadzi swój zespół w pierwszym sezonie po awansie do Premier League. Po dziewięciu spotkaniach Sunderland ma na koncie aż 17 punktów, a do drugiego w tabeli Bournemouth brakuje mu tylko punktu. Plasuje się m.in. nad Manchesterem City, Manchesterem United, Liverpoolem i Chelsea. To oczywiste, że spisuje się najlepiej ze wszystkich tegorocznych beniaminków i, chociaż jesteśmy na początku sezonu, to ciężko wyobrazić sobie scenariusz, w którym Sunderland ląduje z powrotem w Championship. Niezależnie od tego, czy to jedynie dobra forma na start sezonu, czy Sunderland zdoła utrzymać to tempo, ich powrót do Premier League robi wrażenie.

Okienko transferowe w wykonaniu tego klubu było bardzo intensywne, ponieważ kosztowało francuskiego, niespełna 28-letniego właściciela, Kyrila Louis-Dreyfusa, ponad 140 milionów euro. Wydaje się jednak, że to był strzał w dziesiątkę. Wielu nowych piłkarzy z marszu weszło do pierwszego składu. Bardzo ważną rolę odgrywa w nim były piłkarz Arsenalu, Granit Xhaka, który w nowej drużynie od razu został kapitanem.

Sunderland gra w tym roku w Premier League po raz pierwszy od sezonu 2016/2017. Należy jednak pamiętać, że to bardzo utytułowany klub z dużą rzeszą fanów. Został założony w 1879 roku i aż 6 razy zdobył mistrzostwo Anglii. To tyle samo tytułów, co powszechnie znana Chelsea, z którą beniaminek zmierzył się w tę sobotę.

Sunderland przeciwko Chelsea

Mimo posiadania piłki jedynie przez 32% czasu beniaminek wypracował sobie lepsze okazje strzeleckie niż Chelsea. Oddali mniej strzałów, ponieważ 10, podczas gdy londyński klub aż 16. Dobra dyspozycja bramkarza, Robina Roefsa, sprawiła jednak, że stracili tylko jednego gola. Młody Holender zanotował aż 6 interwencji, podczas gdy Robert Sanchez obronił jedynie 2 strzały. Pozostałe 2 celne uderzenia zmieniły się w gole dla Sunderlandu.

Pierwszą bramkę w meczu zdobył Alejandro Garnacho po asyście Pedro Neto, w 4. minucie wyprowadzając Chelsea na prowadzenie. Stan spotkania wyrównał w 22. minucie napastnik Sunderlandu, Wilson Isidor. Rozstrzygające trafienie padło w doliczonym czasie gry, a jego autorami byli dwaj rezerwowi. Brian Brobbey, który w 75. minucie zastąpił Isidora, podał do Chemsdine’a Talbiego, uciszając kibiców na Stamford Bridge.

Po tym spotkaniu Chelsea spadło na 9 miejsce i traci teraz 3 punkty do Sunderlandu, a 8 do lidera tabeli, Arsenalu.

 

FOTO: Ian Horrocks/Sunderland AFC/Getty Images

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *