Turyńczycy w ostatnich spotkaniach nie błyszczeli. Zaledwie dwa remisy z Veroną i Atalantą nie napawają optymizmem. Dodatkowym problemem jest kontuzja Bremera, jednego z pewnych punktów drużyny. Jednak Igor Tudor zdaje się wierzyć w cały zespół i czeka na lepszy czas swoich piłkarzy. Na przeciwległym biegunie znajduje się Milan. Były szkoleniowiec Starej Damy, Massimiliano Allegri, stworzył rewelację początku sezonu. W ostatnich pięciu spotkaniach Rossoneri zdobyli komplet zwycięstw. Jednym z bohaterów tej przemiany jest Luka Modrić. Chorwat po przeprowadzce z Madrytu przeżywa kolejną młodość, choć wielu wskazywało, że nie odnajdzie się we Włoszech.

Pierwsza połowa i mocny początek Bianconerich

Już w 3. minucie obiecującą akcję rozegrało Juve, jednak niecelnie zagrywał Jonathan David i Weston McKennie nie był w stanie czysto trafić w piłkę. Kolejne minuty upłynęły na mało konkretnej grze. Dużo walki w środku pola nie sprzyjało rozwojowi akcji z obu stron. Na kolejną składną próbę musieliśmy czekać do 21. minuty. Adrien Rabiot odebrał piłkę i rozegrał ją do Christiana Pulisicia, który po rajdzie w kierunku bramki Bianconerich potknął się o własne nogi w polu karnym. Chwilę później odpowiedziało Juve, lecz ponownie zabrakło dokładności w ostatnim zagraniu i piłki nie dogonił McKennie.

Dalsza część pierwszej połowy i brak koncentracji u graczy ofensywnych

Po nieudanym strzale Amerykanina Stara Dama podjęła kolejną próbę. Tym razem z przewrotki uderzał Locatelli, ale kapitanowi gospodarzy – podobnie jak kolegom – zabrakło skuteczności. Kolejne minuty upływały na wzajemnym pressingu i stratach z obu stron. Nadzieję na przełamanie dał Rabiot, jednak jego strzał z dystansu przeleciał nad bramką. Kilka minut później Jonathan David przyjął piłkę w polu karnym, lecz przy próbie strzału poślizgnął się bez udziału rywala i stracił piłkę. Ostatnim akcentem pierwszej części spotkania był rzut rożny rozgrywany przez Starą Damę, przy którym ponownie zabrakło skuteczności – piłkę spokojnie złapał Maignan.

Początek drugiej połowy. Fantastyczny Mike Maignan i zmarnowany rzut karny

W pierwszych minutach po przerwie Stara Dama mocniej nacisnęła na rywali. Lecz bramkarz Milanu był na posterunku i fantastycznie wyjął piłkę z linii bramkowej. Chwilę później Allianz Stadium zamarło – błąd we własnym polu karnym popełnił Lloyd Kelly, faulując Santiago Giméneza. Do „jedenastki” podszedł Pulisic, ale uderzył nad poprzeczką. W kolejnych minutach mecz się zaostrzył, pojawiło się kilka fauli po obu stronach. Nadzieję na ożywienie wniosły zmiany – na boisku pojawił się Rafael Leão, zastępując Giméneza.

D310BB6D-A0D9-4FB2-A85F-A815FC342152-300x200 Juventus vs AC Milan - festiwal nudy i nieskuteczności

 

Kolejne minuty i poszukiwania bramek przez obydwa zespoły

Po kilku nieskutecznych akcjach Igor Tudor postanowił dokonać zmian. Na boisko weszli Vlahović, Thuram i Openda, w nadziei na poprawę skuteczności. W 73. minucie idealne dośrodkowanie posłał Pulisic. Piłkę przyjął Leão, jednak nie trafił w bramkę z odległości zaledwie kilku metrów. Strzał ten dobrze oddawał obraz całego meczu – obu drużynom brakowało konkretów, a rezerwowi nie dali impulsu. W 90. minucie kolejne genialne podanie posłał Luka Modrić, lecz ponownie zabrakło wykończenia. Spotkanie zakończyło się wynikiem 0:0 i było prawdziwym popisem nieskuteczności obu zespołów. Był to ostatni mecz Serie A przed przerwą reprezentacyjną – pozostaje mieć nadzieję, że drużyny wrócą z większą energią.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *